Bardzo dużo w ostatnim czasie mówi się o ekologii i ochronie środowiska. Skłaniają ku temu wszystkie negatywne zjawiska, które są skutkiem zanieczyszczenia powietrza przez człowieka. Proces uśmiercania naszej planety jest już bardzo zaawansowany, więc nie ma nic dziwnego w tym, że ludzie coraz większą wagę przywiązują do ekologii i ogólnej ochrony środowiska naturalnego.
Można zadać sobie pytanie, „co ja mogę zrobić, aby ratować Ziemię?”. Każdy człowiek ratowanie powinien zacząć bowiem od siebie. Przede wszystkim należy zachować czystość. Co to znaczy? Ano tyle, żeby nie zaśmiecać przestrzeni publicznej, ani żadnej innej. Niestety Polacy wciąż, mimo ciągłego napominania oraz prób edukacji już od najmłodszych lat, śmiecą wręcz notorycznie. Aby uzmysłowić sobie skalę problemu, wystarczy wybrać się do pobliskiego lasu na krótki spacer. Niemal w każdym miejscu ktoś pozostawił już po sobie. Puszka po piwie, butelka po wypitej wodzie, opakowanie po batoniku, zużyta chusteczka higieniczna. Las to nie jest miejsce na takie rzeczy. Nie wspomnę nawet o celowym wywożeniu do lasów odpadów komunalnych. Nie mogę pojąć, co kieruje ludźmi, wyrzucającymi worki ze śmieciami do lasu, nad rzekę, czy na łąkę. Przecież od jakiegoś czasu w naszym kraju z odbiór i utylizację śmieci płaci każdy obywatel. Każdy. Jaki więc sens ma zabieranie swoich śmieci poza dom i cała fatyga z tym związana, skoro można wystawić je przed mieszkanie, czy umieścić w kontenerze i będą zabrane we właściwe miejsce. To tylko pokazuje, jak wiele brakuje nam jako społeczeństwu do państw zachodu, gdzie powyższe zachowania są nie do pomyślenia.
Inną ważną kwestią jest opalanie zimą domów i mieszkań. Mimo tego, że zewsząd słychać apele o przechodzeniu na ogrzewanie gazowe, które jest bardziej ekologiczne i nie zanieczyszcza powietrza tak jak palenie w piecach węglem i drewnem, to w skali kraju tradycyjni palacze wciąż są w większości. Osobiście się temu nie dziwię, bowiem przejście na ogrzewanie gazowe nie jest tak łatwe, jak przedstawia się obecnie w mediach. Po pierwsze instalacja ogrzewania gazowego jest droga, a w szczególności sam piec, za który trzeba wyłożyć od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Po drugie rynek surowców naturalnych jest tak nieprzewidywalny, że nie wiadomo, czy w najmniej spodziewanym momencie dostawcy gazu nie zafundują Polakom drastycznych podwyżek. Doskonały przykład to groźby podwyżek cen prądu sprzed kilku tygodni. Cena węgla, choć z roku na rok coraz większa, nie przekracza granic rozsądku, co dla opalających tym materiałem jest zachęcające. Nie wiadomo czym zaskoczy przyszłość, jednak nie liczyłbym mimo wszystko na gwałtowne i świadome odchodzenie od ogrzewania mieszkań drewnem i węglem.
Problem smogu nie jest widoczny w małych miejscowościach i na wsi, ale duże miasta mają już poważny problem. Kraków, Warszawa, Wrocław, Zakopane i inne polskie miasta rok w rok w zimową porę przeżywają smogowy armagedon. Stężenie toksyn w powietrzu przekraczane tam jest nie kilka, nie kilkanaście, ale nawet kilkadziesiąt, czy kilkaset razy! Mieszkańcy miast są truci, bo inaczej tego zjawiska nazwać nie można, a władze robią wszystko, żeby temu zapobiec, czasem decydując się na zdecydowane i niepopularne ruchy.
Co zatem może zrobić przeciętny „Kowalski”, aby zacząć ratować swoją planetę, która odwdzięczy się miejscem do życia dla kolejnych pokoleń?
Pierwsza istotna zmiana powinna tyczyć się segregacji śmieci i sposobu ich utylizacji. Śmieci nie powinny być wyrzucane gdziekolwiek, jak wspominałem już wcześniej, ale trafiać tam, gdzie ich miejsce, a więc do specjalnych składowisk, gdzie są składowane i odzyskiwane. Właśnie odzyskowi ma pomóc wstępny etap segregacji już w każdym polskim domu.
Kolejną sprawą niech będzie ogrzewanie mieszkań. Jeśli nie ma możliwości przejścia na ogrzewanie gazem, należy palić w piecu świadomie, a więc używać w tym celu tylko paliw do tego przeznaczonych. Absolutnie nie wolno spalać śmieci i innych materiałów z odzysku, jak starych mebli, framug okiennych i innych. Jeśli palimy węglem, nauczmy się palenia od góry, które nie dość że pozwala uzyskać większy stopień uzyskanego ciepła, to jeszcze jest bardziej ekologiczne, bowiem węgiel, czy drewno spala się w całości, nie kopci i nie generuje groźnej dla zdrowia sadzy. Gorąco polecam ten sposób palenia.
Kwestią nieco rozbudowaną jest samochód. Nie będę mówił w tym miejscu o napędzanych prądem wynalazkach, czy drogich hybrydach. Rzecz dotyczy się starych diesli, które niemiłosiernie kopcą, zatruwając tym samym środowisko. Może czas wymienić swój wysłużony samochód na nowy? Gorąco namawiam do zakupu lub założeniu instalacji LPG. Dzisiejsza technologia pozwala instalacji zasilanej gazem na doskonałą pracę z wszystkimi podzespołami silnika. Użytkowanie LPG jest proste, a co ważniejsze dużo tańsze od jazdy na benzynie, czy oleju napędowym, a w dodatku ekologiczne! Szkoda tylko, że tak mało się o tym mówi, ale należy zrozumieć wielkie, samochodowe koncerny, które nie chcą stracić majątku na przejściu na zasilanie swoich produktów gazem.
Na koniec małe rzeczy, które pomogą w ochronie środowiska. Wszyscy uwielbiamy grilla, ale nie wszyscy mamy świadomość, co do szkodliwości dymu z węgla drzewnego. Może warto zmienić tradycyjny grill na gazowy, Raz że ekologicznej, dwa nie będzie problemów z rozpaleniem grilla.
Fabryki produkujące meble i podłogi są w głównej mierze sprawcami zanieczyszczeń powietrza toksynami, które są produktem ubocznym produkcji. Warto wrócić więc do podłóg i parkietów drewnianych, które są trwalsze i efektowniejsze od paneli. Podobnie można postąpić, zamieniając plastikowe meble ogrodowe lub sztuczne wewnętrzne na meble wiklinowe, które ozdobią każde wnętrze i taras oraz zachwycą każdego gościa.
Ka koniec polecam zainwestowanie w drewniane drzwi, które podobnie jak w przypadku podług i mebli wyglądają lepiej, są trwalsze, przez co dłużej nam posłużą.
Zacznijmy dbać o środowisko, bo drugiej szansy mieć nie będziemy. Przez małe rzeczy możemy mieć realny wpływ na przyszłość naszych przyszłych pokoleń, więc do dzieła!
