Domek na wsi, apartament czy małe mieszkanko – żadne z nich nie obędzie się bez sypialni. To wyjątkowe pomieszczenie zasługuje na szczególną uwagę. W końcu człowiek śpiąc osiem godzin na dobę spędza w tym pomieszczeniu jedną trzecią swojego życia!
Najważniejszym meblem bez dwóch zdań jest łóżko. Od naszych potrzeb i możliwości zależy czy będzie to łoże z baldachimem, składana wersalka a może łóżko piętrowe lub na antresoli. Ta ostatnia opcja sprawdzi się szczególnie dobrze w kawalerce i małym mieszkaniu, oszczędzając bezcenne metry kwadratowe. Niezależnie od dokonanego wyboru warto zwrócić baczną uwagę na materac. To on odpowiada za jakość naszego snu. Odpowiednio dobrany pozwoli uniknąć bólów pleców, głowy, a nawet alergii. Nie od dziś przecież wiadomo, że jak sobie pościelisz tak się wyśpisz.
Niebagatelną rolę dla naszego samopoczucia mają też otaczające nas kolory. Choć może wydawać się to niewiarygodne, to naprawdę działa! Czerń kojarzy nam się z elegancją, ale też z żałobą, biel symbolizuje czystość i odświętność zaś czerwień pobudza zmysły. Ma to zastosowanie chociażby w kulturze (np. kolor ubrań dostosowany do konkretnych sytuacji) oraz reklamie (połączenie żółci i czerwieni od razu zwraca naszą uwagę, zaś fioletowa krowa jednoznacznie kojarzy nam się z konkretną marką czekolady). Dlaczego nie posłużyć się tym przy urządzaniu wnętrz? W sypialni doskonale sprawdzą się chłodne, pastelowe kolory, które uspokajają i wyciszają. Białe ściany optycznie powiększają i rozjaśniają pomieszczenie. To dobre rozwiązanie dla minimalistów, ale również dla niezdecydowanych i lubiących zmiany – wystarczy kilka dodatków w innym kolorze i całkowicie zmienia się aranżacja. Miłośnicy ascetycznego stylu skandynawskiego lub nieco rustykalnego stylu prowansalskiego bez trudu odnajdą się w tych tonacjach. Jak wspominaliśmy, biel doskonale współgra z innymi kolorami np. neutralnymi szarościami, ciepłymi brązami, ożywczą zielenią, ale też z wysmakowaną czernią! Pomieszczenie w kolorystyce black and white może mieć niepowtarzalny charakter, choć to propozycja dla odważnych. Zdecydowanie bezpieczniejszym wariantem będą jednak kolory pastelowe. Spokojne zielenie i błękity pomogą się odprężyć i zrelaksować. Zbyt delikatnie? Turkusowa sypialnia może być rozwiązaniem. Ten kolor kamienia szlachetnego w połączeniu ze złotem daje efekt bezpretensjonalnej elegancji. Wysmakowanego szyku dodadzą też tapety lub dywan w orientalne wzory czy postarzane meble.
I tu dochodzimy do tematu dywanów. Choć nie jest to niezbędny element wyposażenia sypialni warto poświęcić mu odrobinę uwagi. Dawniej kobierce i kilimy, poza oczywistą funkcją dekoracyjną, służyły przede wszystkim izolacji termicznej nie najlepiej ogrzewanych pomieszczeń. Dziś, w ciepłych mieszkaniach, ta zaleta nie gra aż tak istotnej roli, jednak wciąż niekłamaną przyjemnością pozostaje dotyk miękkiego włosia w gołe stopy przy wstawaniu z łóżka. Dywan może też być alternatywnym miejscem do czytania książek, wygodnym legowiskiem naszego pupila lub nawet czymś więcej… Niewątpliwie jest to ciekawy dodatek, uzupełniający charakter naszej sypialni. Do stylu skandynawskiego idealnie dopasuje się prosty chodniczek, minimalistyczne wnętrze ociepli puszysty kobierzec a perski dywan doda bajkowego uroku i wschodniego blichtru.
Kolejnym nieodzownym elementem wystroju jest oświetlenie. Warto zadbać, by poza oczywistą funkcją praktyczną pasowało też do otoczenia, tworząc z nim spójną całość. Tu również wybór jest bardzo szeroki. Dyskretny plafon, kryształowy żyrandol, wyszukany kinkiet a może oryginalna lampka nocna? Obecnie ogranicza nas niemal wyłącznie nasza wyobraźnia. Poza sklepami stacjonarnymi z szerokim asortymentem, nieprzebrane ilości produktów możemy znaleźć w internecie. Wiele skarbów kryje się na pchlich targach zaś szczególnie wymagających poratują zdolni rzemieślnicy, którzy są w stanie zadowolić nawet najbardziej wybrednego klienta. Wartym uwagi drobiazgiem są również świece, bez których nie sposób sobie wyobrazić romantyczny nastrój.
A gdyby powiesić w sypialni obraz? Jeśli mamy wystarczająco dużo miejsca – czemu nie? Oczywiście nie mówimy tu o nudnym landszafcie rodem z hotelowego pokoju. Pejzaż przypominający rozkoszne wakacje, reprodukcja genialnego artysty, plakat z ulubionego filmu a może rodzinna pamiątka? Czemu by nie znaleźć dla nich miejsca właśnie w sypialni? Inną opcją będzie fototapeta, na przykład z widokiem na rajską plażę, ośnieżone szczyty gór lub tajemniczą leśną ścieżkę z promieniami słońca przenikającymi kolorowe liście. Możemy też się pokusić o mini galerię zdjęć rodziny i przyjaciół lub portret ślubny – przyjemnie jest wspominać przed zaśnięciem piękne chwile spędzone z najbliższymi.
Dla zapewnienia poczucia intymności, ale i po prostu odcięcia od światła, które często przeszkadza w zaśnięciu, niezbędne są zasłony lub rolety. Te drugie, z pewnością bardziej praktyczne, dostępne w rozmaitych wzorach i kolorach, bez problemu dobierzemy do każdego wnętrza. Ich alternatywą lub uzupełnieniem będą zasłony, których rozmaitość może przyprawiać o zawrót głowy. Delikatne szyfonowe rozproszą subtelnie światło i ochronią przed wścibskim wzrokiem. Ciężkie, z grubej tkaniny lub (dla lubiących odrobinę luksusu) aksamitu zapewnią zmrok nawet w słoneczne popołudnie. Kwieciste stworzą nieco rustykalny nastrój.
Gdy mamy już wybrane zasłony możemy pomyśleć o kapie i poduszkach – dobrze by ze sobą współgrały. Te elementy nie tylko są niewątpliwie ozdobne i urokliwe, ale również praktyczne. Kapa pozwala na schludny wygląd sypialni, gdy nie mamy gdzie lub nie chcemy chować pościeli. Poduszki zaś są nieodzowne, by wygodnie się umościć w naszym przytulnym gniazdku.
Sypialnia to nasz azyl i niewątpliwie najintymniejsza część domu. To tu możemy się schować przed całym światem i odpocząć. Bez względu na to, czy spełnieniem naszych marzeń będzie turkusowa sypialnia w stylu orientalnym czy łoże z baldachimem i górami poduszek rodem z bajki o księżniczce na ziarnku grochu, najważniejsze, żebyśmy dobrze się w niej czuli.